No i nadszedł czas trzeciego odcinka, który kończy pierwszy wątek z Liko. Traktując te trzy odcinki jako całość, co możecie teraz powiedzieć o bohaterach tego anime? Jak zareagowaliście na Conię, która opuściła trochę gardę i pokazała nieco odmienne oblicze? Dalej uważacie Amethio i jego grupę za groźniejszych wrogów od Zespołu R? Co sądzicie o babci Liko? Kim okaże się mama głównej bohaterki? Jakieś predykcje?
Pewnie za wcześnie, aby to pytać o Roya, więc zostawimy to sobie na za tydzień lub dwa 😛
Co do postaci, wszystkie są bardzo dobrze zaplanowane i od początku rozbudowane pod względem osobowości itd. co jest oczywiście plusem. Moje zdanie o antagonistach na razie się nie ukształtowało, ale według mnie zdziałają chyba więcej, niż Jessie, James i Meowth przez 26 lat, chociaż będę bardzo za nimi tęsknić. O mamie Liko mam pewne przeczucie, że będzie wyglądać jak mama głównego bohatera w SV, głównie dlatego, że genetycznie by do siebie “pasowały”. Ewentualnie może to być jakaś nauczycielka z miejscowej szkoły, chociaż pierwsza opcja byłaby (oczywiście według mnie) lepsza.
O, bardzo ciekawe spostrzeżenia co do rodzicielki naszej głównej bohaterki. Rzeczywiście widać pewne podobieństwo. No i Paldea posiada gigantyczną szkołę niemal na środku regionu, więc nauczycieli tam na pewno nie brakuje.
A dopuszczasz w ogóle możliwość, żeby w pewnym momencie fabuły, Amethio zaczął współpracować z Liko, Friede’em i resztą?
Według mnie nie jest to zbyt prawdopodobne, bo jego charakter i upór w dążeniu do celu niezbyt by mi tu pasowały. Ale może kiedyś, jako przykrywka, żeby móc ukraść wisiorek? Ja bym tak to napisała 🙂
Według mnie cała załoga Friede’a ma bardzo duży potencjał. Pierwsze wrażenie wywarli naprawde dobre, a jakby dodać do tego jeszcze jakieś ich poboczne wątki (choć nie za długie, bo zrobiłoby się to strasznie monotonne) to dałoby to świetny efekt.
Jeśli chodzi o Conię to nawet lepiej, że “pokazała swoje drugie oblicze”. Dzięki temu mamy dodany ten brakujący element chumoru, który zapewniał zespół R. Mimo to Amethio i reszta dalej sprawiają wrażenie groźnych, no chyba, że będą przegrywać wszystko jak leci, to wtedy stracą tą otoczkę.
Jeśli chodzi o babcię Liko, to zbytnio się nie wypowiem, bo najzwyczajniej nie wiem. Na razie, po tych retrospekcjach wiele nie da się wywnioskować, aczkolwiek miejmy nadzieję, że niedługo się coś więcej o niej dowiemy.
Mama Liko napewno musi być równie dobrze, jak nie lepiej poinformowana, odnośnie sytuacji naszyjnika i jej córki. Według mnie, na pewno okaże się ona kimś ważnych w regionie Paldea. Liderem sali raczej nie będzie (bo w grach nie było nikogo kto by mógł ją przypominać), aczkolwiek pewnie będzie takim zamiennikiem prof. Oaka, pod względem pracy.
No, a Roy to faktycznie na razie jedna wielka niewiadoma. Pozostało tylko czekać ze zniecierpliwieniem na następne odcinki :>.
Fakt, załoganci Elektronautów wypadają fajnie w roli drugiego planu. Ogólnie cała ta ekipa, zwłaszcza w openingu, przypomina mi trochę klasę Asha z Sun & Moon. Tylko niektórzy po prostu trochę wyrośli albo po prostu kiblują ^^
Twórcy mogliby wziąć sobie Twoje słowa do serca. Mają fajne postacie drugoplanowe. Niech dobrze balansują atencją pomiędzy nimi, a Liko i Royem, a będziemy mieli świetną, barwną opowieść
Widać, że każdy bohater od początku ma swoje miejsce w tym świecie.
[b]Liko[/b]. Początkowo zagubiona dziewczyna. Potem jej dobre serce bierze górę. Mam wrażenie, że wątek nieposłuszeństwa Spirigatito podobny jest do wątku Pikachu Asha.
[b] paczka podniebnych[/b]. Na razie wiele się o nich nie ma co mówić. Freddie wydaje się być ich liderem. Jedyny facet, który umie walczyć. Jego postać (jako postać nie osobowosc) chyba przekopiowana jest z Leona. Budowa ciała, kształt głowy. No wiadomo, inne włosy i brak zarostu, ale reszta to samo.
[b]Mollie[/b] Niby się nie wydaje, ale podejrzewam ją o bycie Nidothing. Akurat musiała zniknąć, gdy wpadł nowy filmik. No i Quaxy szwendający się po pokładzie. Że też jeszcze się oficjalnie nie pojawił.
[b]Murdock[/b] Koleś ma Rockruffa. Może okaże się, że ewoluuje on w ostatnią formę Lycanrocka? Ciągle na to czekamy.
Wątek babci Liko jest dziwny. Albo ona sama wie, czym jest ten wisior, albo też nie i zrzuca odpowiedzialność na wnuczkę.
Pozatym matka dziewczyny. Co z podejrzana baba. Wynajęła “ochroniarzy” bo zabrali córkę spowrotem do domu. Ciekawe, czy będzie drugim złym w tej serii. Może też pracuje dla Pionierów? A mozenbedzie jeszcze jakiś inny zły Team?
No i chyba najważniejsze, jakie relacje laczą Amatheito z Freedim. Skoro Pionierom zależy na Liko i Feeedim. Czemu Liko to wiemy. A czeku Freedie? Może on był kiedyś Pionierem?
Mam wrażenie ogromne, że to ostatni sezon Pokemonów jako anime. Że na tym 10-tym się zakończy… nie mówię, że gier nie będzie, ale co do anime boje się, że to rychły koniec.
Trzeci odcinek w którym Friede i reszta ratuje Sprigatito. Liko zrozumiała też że jest trenerką i jest odpowiedzialna za swojego pokemona. Jeżeli chodzi o opening jest bardzo fajny, wpada w ucho podoba mi się. Zobaczyliśmy wygląd babci Liko raczej nie jest to nikt kogo znamy .Więc nie jest to raczej Delia Ketchum 🙁 Ale nic nie wiemy o rodzicach Garego więc może jest to matka Garego i wiemy że, Gary chce zostać profesorem więc może pojechał do Paldei i dostał tam pracę jako profesor XD. Liko ma załamanie nerwowe bo jej kota ukradli. Kreska jest najlepsza od XY. Hipsterzy pokazują nam swoją osobowość. Ta ognista jest mechaniczką jest miła (więcej nie moge powiedzieć mam nadzieje że dostanie swój własny odcinek backstory), ten z Rockruffem jest kucharzem (myśle że będzie tym “śmiesznym”), ta różowowłosa która jest zbuntowaną siostra Joy pozdrowienia dla Ninja Hearts 🙂 Mamy jeszcze Dziadzia który łapie Magikarpie .Oznacza to ,że chyba pokemony są jedzone XD. Ciekawe jak smakuje Magikarp.Friede jest troche jak Ash świetny w walce, ma Pikachu i Charizarda, zanim coś powie to już zrobi, porywczy i jest super .Twórcy się wzorowali na Ashu kiedy tworzyli Kukuiego V2. Ale wątpię że to nasz mistrz pokemon bo by na essie wygrał z takim Amethio. Liko jest zajebista niby taka grzeczna, miła ale jest również taka pyskata m.i.n myśli sobie ja już ci wrócę i jest to super. Scena w pokecenter jest fajna (ja też jak Liko kiedy mam wyjść do ludzi to jestem zestresowany itp kocham to). Trochę mnie zdenerwowało to ,że ta dziewczyna co miała Vulpixa tak się o niego martwiła a on przecież był tylko nieprzytomny. Ale rozumiem ma to wytłumaczyć dzieciom co to jest pokecenter itp. Grupa hipsterów próbuje ,żeby Liko zaczeła by bardziej odpowiedzialna…(trudno mi to określić) np. te pokecenter. Denerwuje mnie to ,że Liko tak martwi się o Sprigatito a jakby to sobie przemyślała to by zrozumiała ,że nie opłaca pionierom się krzywdzić Spriatito ale rozumiem nastolatka. Dużo ludzi narzekało ,że brakuje takiego zespołu R ale wydaje się ,że ta dziewczyna z pionierów będzie tym “zespołem R”. Amethio jest bez uczuć i robi to co mu ,każą. Lubię go wydaje mi się ,że będzie trochę jak ten Sasuke z Naruto (dawno oglądałem Naruto przepraszam za błędy) albo jak Shigaraki z BNHA. Chodzi mi o to ,że ten szef go manipuluje czy coś. Btw nie wiedziałem ,że Metagross potrafi tak latać XD.Pionierzy są bezwględni i to mi się podoba. Walki są narazie najlepsze od XY. Pionierom udało się więcej przez 3 odcinki niż zespołowi R przez 26 lat XD (pomimo to nadal kocham Rocketów). Póżniej Liko przywołuje słowa swojej babci. Friede oznajmia ,że rodzice Liko im zapłacili aby ją chronić. Ten tekst o tym ,że statek nie lata na wod był zajebisty. Hajs musi się zgadzać. Później pokazują nam Roya i zachowuje się jak Ash. I czy tylko mi się wydaje ,że dziadek Roya ma włosy jak Ash? Może stary Asha wrócił z mlekiem? Albo wiem Delia i ojciec Asha są po rozwodzie i Roy jest synem Asha który jest na wakacjach u dziadka XD. Zresztą Roy mógł sobie włosy przefarbować na czerwono i mamy syna Asha. Ogólnie odcinek spoko 8 na 10 nie jest tak dobry jak 1 i 2. Nie wiem dlaczego ale anime trzyma poziom i dobrze 🙂
Uuu, ktoś tu prorokuje rychłe awanse dla Amethio ^^ Bardzo bym chciał abyś miał rację. Ogólnie fajnie by było, jakby starcia Pionierów z Elektronautami wyglądały na zasadzie tego, że ci źli wygrywają od czasu do czasu ,,bitwy”, ale zwycięstwo w ,,wojnie” należy do tych drugich. Bo raczej wątpię aby w bajce, w której targetem są dzieci, mogło być inaczej.
Bardzo… powiedzmy, że przyjemny odcinek, niedużo się działo w porównaniu z pozostałymi dwoma, ale poziom historii wyższy niż miało JN przez większość czasu. Nie mogę się doczekać Paldei i Roya, a sama seria na pewno będzie super 🙂
P.S. zdechłam w momencie, w którym Liko mówi (a raczej myśli) do Friede’a “zaraz ja cię wyrzucę za burtę” (albo coś takiego, nie pamiętam dokładnie). Piękny tekst, na pewno użyję go kiedyś na jednym z moich znajomych jak nadarzy się taka okazja XDD
Wesoła idealna rodzinka pokehipisów. Ble. Chociaż podobało mi się stwierdzenie, że statek nie lata na wodę i kasa musi być. Ten śmieszny dzieciuch Amethio jest głupszy niż ustawa przewiduje. A jego banda to zwykłe pionki. Głupkowaty Zespół R był znacznie ciekawszy niż to coś.
Skyunia
Gość
1 rok temu
Super, ze wyruszyli do Paldei, bo 1. wreszcie bedzie mozna obejrzec uroki regionu, 2. Liko ma szanse zlapac w Paldei Pokemona, 3. bedzie miala co opowiadac w szkole. 🙂 Pewnie zlapie wodnego Poka pod kolor wlosow.
W Journeysach też jakoś na początku ruszyli do Galaru, ale za dużo czasu tam nie spędzili. Mam nadzieję, że tu będzie lepiej. Nie mogę się doczekać Area Zero, ukazanej w anime ^^
Akemi
Gość
1 rok temu
Mnie ciekawi dlaczego mama Liko wynajeła ochroniaży dla córki i czym jest ten naszyjnkik z pokemonem
Mnie zdziwił fakt, że oni właśnie okazali się ochroniarzami. Myślałem, że szukali Liko głównie z tego samego powodu co Amethio – dla wisiorka, tylko prezentowali przyjaźniejsze podejście.
A więc przyszedł czas na odcinek numer 3, który skoncentrował się na tym by Liko zrozumiała jak to jest być trenerką, a przy okazji pokazał nam “profesjonalną” akcje ratowania Sprigatito.
Jak pokazuje bałagan na początku odcinka, nocleg Liko musiał być bardzo spontaniczny a ona sama nie mogła mieć spokojnej nocy. Nie miała jak w pełni zaufać załodze, jednak naturalnie zyskali jej zaufanie wraz z pokazaniem szczerej gościnności.
Dostaliśmy pierwszy wgląd na babcie Liko, cieszę się że nie zostało to pokazane już w poprzednich odcinkach, ani w następnych.
Zwyczajnie teraz był dobry moment by pomału zacząć rzucać okruchy sekretów kryjących się za wisiorkiem oraz rodziną protagonistki.
Facet (Bootleg James) z pionierów nadal wykonuje po prostu robotę nie mając charakteru, jego współpracowniczka zaś dostała w tym odcinku drobne momenty osobowości. Widzimy że w sumie to jest całkiem miłą osobą która po prostu pokochała pokemona, nie zmienia to faktu że brakuje mi w tym odcinku jakiejś płęty na jej temat, oczywiście będzie nas to czekało w przyszłości i nie zdziwię się jeśli przejdzie na “dobrą” (a może wręcz przeciwnie?) stronę szybciej niż reszta antagonistów.
Pomimo tego jak doświadczony i spokojny jest Amethio, odcinek pokazuje że został wykiwany przez całkiem prosty plan.
W pełni poświecił swoją uwagę walce, zapomniał o reszcie, jakby nie mógł skupić się na czymś więcej niż pokazaniu jak silny może być.
Jestem w sumie pod wrażeniem jak pomimo porażki, Pionierzy ciągle wydają się strasznie doświadczeni, zwłaszcza że nie panikują po ucieczce Liko i Sprigatito.
Sama walka była dynamicznie i ładnie animowana, w miarę dobrze możemy zobaczyć że Kapitan nie ma tutaj znaczącej przewagi.
Ostatnim razem burza pozwoliła mu w pełni wykorzystać potencjał ruchów, tym razem jednak to jego przeciwnik mógłby go prawdopodobnie zmiażdżyć.
Muszę też bardzo pochwalić scenę z centrum Pokemonów.
Niezbędnym było by Liko zaczęła poznawać świat bycia trenerką, do takich samych wniosków musiała dojść różowowłosa ponieważ wysłała ją tam pomimo powierzchownego braku powodu (chyba że zaczniemy doszukiwać się tu dowodów na to iż jest zbuntowaną siostrą Joy xD).
Jestem w stanie sobie wyobrazić że Liko nie miała styczności z tym jak mogą skończyć się niektóre walki, to właśnie ta scena dokładnie ujawnia konsekwencje i wyzwania które będą czekały na jej drodze do poznania w pełni swojego Pokemona.
Niestety mam wrażenie że odcinek nie do końca dał jasno do zrozumienia co teraz czeka na nasze postacie.
Jak wiemy, lecą do Paldei by odebrać zapłatę od mamy Liko, ale najwidoczniej nie odstawią ją do domu gdyż ta postanowiła podróżować z nimi.
Huh, wydaje mi się że lepszym rozwiązaniem byłby cel “odstawmy ją do domu” a dopiero potem decyzja na temat dalszej podróży.
Uwielbiam również drobne myśli Liko typu “Zaraz ja ciebie wyrzucę za burtę”, drobne odzywki które jako nastolatka zapewne chciałaby powiedzieć lecz nie ma odwagi więc trzyma je dla siebie w myślach.
Friede wydaje się definicją fajnego wujka, uważa na Liko ale pozwala jej uczestniczyć w akcji gdy widzi jej determinację, idealnie doprowadził do poszerzania jej horyzontów.
Możemy pomału także wchodzić na sferę teorii na temat matki Liko.
Czy dobrze wiedziała że Pionierzy nadchodzą?
Skąd ma pieniądze na wynajęcie powietrznych ochroniarzy?
Na odpowiedzi sobie pewno trochę poczekamy, nie zdziwię się jeśli do domu Liko dotrzemy na koniec pierwszego arcu.
Całkiem szalone by było gdyby matka okazała się antagonistką, ale raczej nie mamy jeszcze dowodów na aż tak śmiałe teorie.
Na sam koniec dostajemy krótki wgląd na Roya…
Tak bardzo się boję jego postaci, zobaczymy już za tydzień czy ten energiczny chłopiec będzie miał odpowiednio napisany charakter i motywację.
Poziom nie spadł mocno, jednak poprzednie dwa podobały mi się bardziej prawdopodobnie z powodu tego jak odświeżające były po ostatniej przygodzie Asha.
Wciąż, nie mam serca dać innej oceny niż 8/10.
Chwalenie anime Pokemonów, coś czego nikt nie mógł się spodziewać…
Dziękuję ekipie za odcinek już w południe i życzę miłego wieczoru a także tygodnia.
Fajnie zauważyłeś, że mimo porażki, Pionierzy “nie błyskają” (choć może kiedyś zaczną) tylko zachowują zimną głowę. Zabezpieczają się nawet planem B i chyba coś podrzucają na statek załogi. Podejrzewam, że “Bootleg James” dostanie swoje momenty w następnym odcinku/odcinkach. Choć komediowy występ Conii jakoś mocno mnie nie rozbawił to dobrze, że w końcu mieliśmy coś humorzastego, coś co lekko przełamało powagę sytuacji, nie pozbawiając jej jednak do końca.
Moim pierwszym skojarzeniem była Dawn, ale Ty również dobrze kombinujesz ^^ Ciekawe, czy to anime będzie miało jakikolwiek punkt zaczepienia w “ashowej” serii. Bo mamy już babkę, więc potencjalnie i dziadka. Do tego rodzice Liko. Być może któreś z nich okaże się być dobrze znaną nam postacią 😛
Mamy pierwsze wspominki o babci liko, poza tym jeden z przydupasów amathio ma słabość do kocich pokemonów, ogólnie sama postać frieda mi się bardzo podoba pod względem charakteru i wyglądu, nad chwilą obecną jest to jedna z moich ulubionych postaci w tej serii.
No i w końcu mamy roya, ciekawe jaki on będzie z charakteru.
No Friede daje radę, póki co. Mam nadzieję, że zdobędzie w przyszłości nowe Pokemony. Byłoby słabo, gdyby został niewolnikiem Pikachu i Charizarda. Chociaż jego “genialny plan” był stosunkowo łatwy do przejrzenia. Aż dziw bierze, że Amethio tego nie ogarnął.
No i nadszedł czas trzeciego odcinka, który kończy pierwszy wątek z Liko. Traktując te trzy odcinki jako całość, co możecie teraz powiedzieć o bohaterach tego anime? Jak zareagowaliście na Conię, która opuściła trochę gardę i pokazała nieco odmienne oblicze? Dalej uważacie Amethio i jego grupę za groźniejszych wrogów od Zespołu R? Co sądzicie o babci Liko? Kim okaże się mama głównej bohaterki? Jakieś predykcje?
Pewnie za wcześnie, aby to pytać o Roya, więc zostawimy to sobie na za tydzień lub dwa 😛
Co do postaci, wszystkie są bardzo dobrze zaplanowane i od początku rozbudowane pod względem osobowości itd. co jest oczywiście plusem. Moje zdanie o antagonistach na razie się nie ukształtowało, ale według mnie zdziałają chyba więcej, niż Jessie, James i Meowth przez 26 lat, chociaż będę bardzo za nimi tęsknić. O mamie Liko mam pewne przeczucie, że będzie wyglądać jak mama głównego bohatera w SV, głównie dlatego, że genetycznie by do siebie “pasowały”. Ewentualnie może to być jakaś nauczycielka z miejscowej szkoły, chociaż pierwsza opcja byłaby (oczywiście według mnie) lepsza.
O, bardzo ciekawe spostrzeżenia co do rodzicielki naszej głównej bohaterki. Rzeczywiście widać pewne podobieństwo. No i Paldea posiada gigantyczną szkołę niemal na środku regionu, więc nauczycieli tam na pewno nie brakuje.
A dopuszczasz w ogóle możliwość, żeby w pewnym momencie fabuły, Amethio zaczął współpracować z Liko, Friede’em i resztą?
Według mnie nie jest to zbyt prawdopodobne, bo jego charakter i upór w dążeniu do celu niezbyt by mi tu pasowały. Ale może kiedyś, jako przykrywka, żeby móc ukraść wisiorek? Ja bym tak to napisała 🙂
Według mnie cała załoga Friede’a ma bardzo duży potencjał. Pierwsze wrażenie wywarli naprawde dobre, a jakby dodać do tego jeszcze jakieś ich poboczne wątki (choć nie za długie, bo zrobiłoby się to strasznie monotonne) to dałoby to świetny efekt.
Jeśli chodzi o Conię to nawet lepiej, że “pokazała swoje drugie oblicze”. Dzięki temu mamy dodany ten brakujący element chumoru, który zapewniał zespół R. Mimo to Amethio i reszta dalej sprawiają wrażenie groźnych, no chyba, że będą przegrywać wszystko jak leci, to wtedy stracą tą otoczkę.
Jeśli chodzi o babcię Liko, to zbytnio się nie wypowiem, bo najzwyczajniej nie wiem. Na razie, po tych retrospekcjach wiele nie da się wywnioskować, aczkolwiek miejmy nadzieję, że niedługo się coś więcej o niej dowiemy.
Mama Liko napewno musi być równie dobrze, jak nie lepiej poinformowana, odnośnie sytuacji naszyjnika i jej córki. Według mnie, na pewno okaże się ona kimś ważnych w regionie Paldea. Liderem sali raczej nie będzie (bo w grach nie było nikogo kto by mógł ją przypominać), aczkolwiek pewnie będzie takim zamiennikiem prof. Oaka, pod względem pracy.
No, a Roy to faktycznie na razie jedna wielka niewiadoma. Pozostało tylko czekać ze zniecierpliwieniem na następne odcinki :>.
Fakt, załoganci Elektronautów wypadają fajnie w roli drugiego planu. Ogólnie cała ta ekipa, zwłaszcza w openingu, przypomina mi trochę klasę Asha z Sun & Moon. Tylko niektórzy po prostu trochę wyrośli
albo po prostu kiblują^^Twórcy mogliby wziąć sobie Twoje słowa do serca. Mają fajne postacie drugoplanowe. Niech dobrze balansują atencją pomiędzy nimi, a Liko i Royem, a będziemy mieli świetną, barwną opowieść
Widać, że każdy bohater od początku ma swoje miejsce w tym świecie.
[b]Liko[/b]. Początkowo zagubiona dziewczyna. Potem jej dobre serce bierze górę. Mam wrażenie, że wątek nieposłuszeństwa Spirigatito podobny jest do wątku Pikachu Asha.
[b] paczka podniebnych[/b]. Na razie wiele się o nich nie ma co mówić. Freddie wydaje się być ich liderem. Jedyny facet, który umie walczyć. Jego postać (jako postać nie osobowosc) chyba przekopiowana jest z Leona. Budowa ciała, kształt głowy. No wiadomo, inne włosy i brak zarostu, ale reszta to samo.
[b]Mollie[/b] Niby się nie wydaje, ale podejrzewam ją o bycie Nidothing. Akurat musiała zniknąć, gdy wpadł nowy filmik. No i Quaxy szwendający się po pokładzie. Że też jeszcze się oficjalnie nie pojawił.
[b]Murdock[/b] Koleś ma Rockruffa. Może okaże się, że ewoluuje on w ostatnią formę Lycanrocka? Ciągle na to czekamy.
Wątek babci Liko jest dziwny. Albo ona sama wie, czym jest ten wisior, albo też nie i zrzuca odpowiedzialność na wnuczkę.
Pozatym matka dziewczyny. Co z podejrzana baba. Wynajęła “ochroniarzy” bo zabrali córkę spowrotem do domu. Ciekawe, czy będzie drugim złym w tej serii. Może też pracuje dla Pionierów? A mozenbedzie jeszcze jakiś inny zły Team?
No i chyba najważniejsze, jakie relacje laczą Amatheito z Freedim. Skoro Pionierom zależy na Liko i Feeedim. Czemu Liko to wiemy. A czeku Freedie? Może on był kiedyś Pionierem?
Mam wrażenie ogromne, że to ostatni sezon Pokemonów jako anime. Że na tym 10-tym się zakończy… nie mówię, że gier nie będzie, ale co do anime boje się, że to rychły koniec.
kto pytal amethio
Zapowiada się na dobrą serię jak będą trzymać taki poziom.
No i git kolejny świetny odcinek, czekam już na kolejny! ????
czym sa ci odkrywcy czego chca od liko
naprawde mi sie podoba ta liko ciekawa odmiana od asha a co wy o niej myslicie
Roy co poleciał rapgoda w endingu przy rattatcie i tak dalej
Niby super ale czegoś mi w tej serii brakuje
Trzeci odcinek w którym Friede i reszta ratuje Sprigatito. Liko zrozumiała też że jest trenerką i jest odpowiedzialna za swojego pokemona. Jeżeli chodzi o opening jest bardzo fajny, wpada w ucho podoba mi się. Zobaczyliśmy wygląd babci Liko raczej nie jest to nikt kogo znamy .Więc nie jest to raczej Delia Ketchum 🙁 Ale nic nie wiemy o rodzicach Garego więc może jest to matka Garego i wiemy że, Gary chce zostać profesorem więc może pojechał do Paldei i dostał tam pracę jako profesor XD. Liko ma załamanie nerwowe bo jej kota ukradli. Kreska jest najlepsza od XY. Hipsterzy pokazują nam swoją osobowość. Ta ognista jest mechaniczką jest miła (więcej nie moge powiedzieć mam nadzieje że dostanie swój własny odcinek backstory), ten z Rockruffem jest kucharzem (myśle że będzie tym “śmiesznym”), ta różowowłosa która jest zbuntowaną siostra Joy pozdrowienia dla Ninja Hearts 🙂 Mamy jeszcze Dziadzia który łapie Magikarpie .Oznacza to ,że chyba pokemony są jedzone XD. Ciekawe jak smakuje Magikarp.Friede jest troche jak Ash świetny w walce, ma Pikachu i Charizarda, zanim coś powie to już zrobi, porywczy i jest super .Twórcy się wzorowali na Ashu kiedy tworzyli Kukuiego V2. Ale wątpię że to nasz mistrz pokemon bo by na essie wygrał z takim Amethio. Liko jest zajebista niby taka grzeczna, miła ale jest również taka pyskata m.i.n myśli sobie ja już ci wrócę i jest to super. Scena w pokecenter jest fajna (ja też jak Liko kiedy mam wyjść do ludzi to jestem zestresowany itp kocham to). Trochę mnie zdenerwowało to ,że ta dziewczyna co miała Vulpixa tak się o niego martwiła a on przecież był tylko nieprzytomny. Ale rozumiem ma to wytłumaczyć dzieciom co to jest pokecenter itp. Grupa hipsterów próbuje ,żeby Liko zaczeła by bardziej odpowiedzialna…(trudno mi to określić) np. te pokecenter. Denerwuje mnie to ,że Liko tak martwi się o Sprigatito a jakby to sobie przemyślała to by zrozumiała ,że nie opłaca pionierom się krzywdzić Spriatito ale rozumiem nastolatka. Dużo ludzi narzekało ,że brakuje takiego zespołu R ale wydaje się ,że ta dziewczyna z pionierów będzie tym “zespołem R”. Amethio jest bez uczuć i robi to co mu ,każą. Lubię go wydaje mi się ,że będzie trochę jak ten Sasuke z Naruto (dawno oglądałem Naruto przepraszam za błędy) albo jak Shigaraki z BNHA. Chodzi mi o to ,że ten szef go manipuluje czy coś. Btw nie wiedziałem ,że Metagross potrafi tak latać XD.Pionierzy są bezwględni i to mi się podoba. Walki są narazie najlepsze od XY. Pionierom udało się więcej przez 3 odcinki niż zespołowi R przez 26 lat XD (pomimo to nadal kocham Rocketów). Póżniej Liko przywołuje słowa swojej babci. Friede oznajmia ,że rodzice Liko im zapłacili aby ją chronić. Ten tekst o tym ,że statek nie lata na wod był zajebisty. Hajs musi się zgadzać. Później pokazują nam Roya i zachowuje się jak Ash. I czy tylko mi się wydaje ,że dziadek Roya ma włosy jak Ash? Może stary Asha wrócił z mlekiem? Albo wiem Delia i ojciec Asha są po rozwodzie i Roy jest synem Asha który jest na wakacjach u dziadka XD. Zresztą Roy mógł sobie włosy przefarbować na czerwono i mamy syna Asha. Ogólnie odcinek spoko 8 na 10 nie jest tak dobry jak 1 i 2. Nie wiem dlaczego ale anime trzyma poziom i dobrze 🙂
No i zapomniałem za poke rap +100 do oceny. Naprawdę świetny pomysł. Aż wspomnienia wróciły. Zmieniam jednak zdanie odcinek 11 na 10 🙂
Uuu, ktoś tu prorokuje rychłe awanse dla Amethio ^^ Bardzo bym chciał abyś miał rację. Ogólnie fajnie by było, jakby starcia Pionierów z Elektronautami wyglądały na zasadzie tego, że ci źli wygrywają od czasu do czasu ,,bitwy”, ale zwycięstwo w ,,wojnie” należy do tych drugich. Bo raczej wątpię aby w bajce, w której targetem są dzieci, mogło być inaczej.
Bardzo… powiedzmy, że przyjemny odcinek, niedużo się działo w porównaniu z pozostałymi dwoma, ale poziom historii wyższy niż miało JN przez większość czasu. Nie mogę się doczekać Paldei i Roya, a sama seria na pewno będzie super 🙂
P.S. zdechłam w momencie, w którym Liko mówi (a raczej myśli) do Friede’a “zaraz ja cię wyrzucę za burtę” (albo coś takiego, nie pamiętam dokładnie). Piękny tekst, na pewno użyję go kiedyś na jednym z moich znajomych jak nadarzy się taka okazja XDD
Tak jak Liko powiesz to “w pamięci”, czy jednak odważysz się wygłosić to na głos? ^^
Wesoła idealna rodzinka pokehipisów. Ble. Chociaż podobało mi się stwierdzenie, że statek nie lata na wodę i kasa musi być. Ten śmieszny dzieciuch Amethio jest głupszy niż ustawa przewiduje. A jego banda to zwykłe pionki. Głupkowaty Zespół R był znacznie ciekawszy niż to coś.
Super, ze wyruszyli do Paldei, bo 1. wreszcie bedzie mozna obejrzec uroki regionu, 2. Liko ma szanse zlapac w Paldei Pokemona, 3. bedzie miala co opowiadac w szkole. 🙂 Pewnie zlapie wodnego Poka pod kolor wlosow.
W Journeysach też jakoś na początku ruszyli do Galaru, ale za dużo czasu tam nie spędzili. Mam nadzieję, że tu będzie lepiej. Nie mogę się doczekać Area Zero, ukazanej w anime ^^
Mnie ciekawi dlaczego mama Liko wynajeła ochroniaży dla córki i czym jest ten naszyjnkik z pokemonem
Mnie zdziwił fakt, że oni właśnie okazali się ochroniarzami. Myślałem, że szukali Liko głównie z tego samego powodu co Amethio – dla wisiorka, tylko prezentowali przyjaźniejsze podejście.
A więc przyszedł czas na odcinek numer 3, który skoncentrował się na tym by Liko zrozumiała jak to jest być trenerką, a przy okazji pokazał nam “profesjonalną” akcje ratowania Sprigatito.
Jak pokazuje bałagan na początku odcinka, nocleg Liko musiał być bardzo spontaniczny a ona sama nie mogła mieć spokojnej nocy. Nie miała jak w pełni zaufać załodze, jednak naturalnie zyskali jej zaufanie wraz z pokazaniem szczerej gościnności.
Dostaliśmy pierwszy wgląd na babcie Liko, cieszę się że nie zostało to pokazane już w poprzednich odcinkach, ani w następnych.
Zwyczajnie teraz był dobry moment by pomału zacząć rzucać okruchy sekretów kryjących się za wisiorkiem oraz rodziną protagonistki.
Facet (Bootleg James) z pionierów nadal wykonuje po prostu robotę nie mając charakteru, jego współpracowniczka zaś dostała w tym odcinku drobne momenty osobowości. Widzimy że w sumie to jest całkiem miłą osobą która po prostu pokochała pokemona, nie zmienia to faktu że brakuje mi w tym odcinku jakiejś płęty na jej temat, oczywiście będzie nas to czekało w przyszłości i nie zdziwię się jeśli przejdzie na “dobrą” (a może wręcz przeciwnie?) stronę szybciej niż reszta antagonistów.
Pomimo tego jak doświadczony i spokojny jest Amethio, odcinek pokazuje że został wykiwany przez całkiem prosty plan.
W pełni poświecił swoją uwagę walce, zapomniał o reszcie, jakby nie mógł skupić się na czymś więcej niż pokazaniu jak silny może być.
Jestem w sumie pod wrażeniem jak pomimo porażki, Pionierzy ciągle wydają się strasznie doświadczeni, zwłaszcza że nie panikują po ucieczce Liko i Sprigatito.
Sama walka była dynamicznie i ładnie animowana, w miarę dobrze możemy zobaczyć że Kapitan nie ma tutaj znaczącej przewagi.
Ostatnim razem burza pozwoliła mu w pełni wykorzystać potencjał ruchów, tym razem jednak to jego przeciwnik mógłby go prawdopodobnie zmiażdżyć.
Muszę też bardzo pochwalić scenę z centrum Pokemonów.
Niezbędnym było by Liko zaczęła poznawać świat bycia trenerką, do takich samych wniosków musiała dojść różowowłosa ponieważ wysłała ją tam pomimo powierzchownego braku powodu (chyba że zaczniemy doszukiwać się tu dowodów na to iż jest zbuntowaną siostrą Joy xD).
Jestem w stanie sobie wyobrazić że Liko nie miała styczności z tym jak mogą skończyć się niektóre walki, to właśnie ta scena dokładnie ujawnia konsekwencje i wyzwania które będą czekały na jej drodze do poznania w pełni swojego Pokemona.
Niestety mam wrażenie że odcinek nie do końca dał jasno do zrozumienia co teraz czeka na nasze postacie.
Jak wiemy, lecą do Paldei by odebrać zapłatę od mamy Liko, ale najwidoczniej nie odstawią ją do domu gdyż ta postanowiła podróżować z nimi.
Huh, wydaje mi się że lepszym rozwiązaniem byłby cel “odstawmy ją do domu” a dopiero potem decyzja na temat dalszej podróży.
Uwielbiam również drobne myśli Liko typu “Zaraz ja ciebie wyrzucę za burtę”, drobne odzywki które jako nastolatka zapewne chciałaby powiedzieć lecz nie ma odwagi więc trzyma je dla siebie w myślach.
Friede wydaje się definicją fajnego wujka, uważa na Liko ale pozwala jej uczestniczyć w akcji gdy widzi jej determinację, idealnie doprowadził do poszerzania jej horyzontów.
Możemy pomału także wchodzić na sferę teorii na temat matki Liko.
Czy dobrze wiedziała że Pionierzy nadchodzą?
Skąd ma pieniądze na wynajęcie powietrznych ochroniarzy?
Na odpowiedzi sobie pewno trochę poczekamy, nie zdziwię się jeśli do domu Liko dotrzemy na koniec pierwszego arcu.
Całkiem szalone by było gdyby matka okazała się antagonistką, ale raczej nie mamy jeszcze dowodów na aż tak śmiałe teorie.
Na sam koniec dostajemy krótki wgląd na Roya…
Tak bardzo się boję jego postaci, zobaczymy już za tydzień czy ten energiczny chłopiec będzie miał odpowiednio napisany charakter i motywację.
Poziom nie spadł mocno, jednak poprzednie dwa podobały mi się bardziej prawdopodobnie z powodu tego jak odświeżające były po ostatniej przygodzie Asha.
Wciąż, nie mam serca dać innej oceny niż 8/10.
Chwalenie anime Pokemonów, coś czego nikt nie mógł się spodziewać…
Dziękuję ekipie za odcinek już w południe i życzę miłego wieczoru a także tygodnia.
Fajnie zauważyłeś, że mimo porażki, Pionierzy “nie błyskają” (choć może kiedyś zaczną) tylko zachowują zimną głowę. Zabezpieczają się nawet planem B i chyba coś podrzucają na statek załogi. Podejrzewam, że “Bootleg James” dostanie swoje momenty w następnym odcinku/odcinkach. Choć komediowy występ Conii jakoś mocno mnie nie rozbawił to dobrze, że w końcu mieliśmy coś humorzastego, coś co lekko przełamało powagę sytuacji, nie pozbawiając jej jednak do końca.
Ta babcia przypomina tą z niebieskimi włosami z grupy poszukiwawczej Mew 😮
Moim pierwszym skojarzeniem była Dawn, ale Ty również dobrze kombinujesz ^^ Ciekawe, czy to anime będzie miało jakikolwiek punkt zaczepienia w “ashowej” serii. Bo mamy już babkę, więc potencjalnie i dziadka. Do tego rodzice Liko. Być może któreś z nich okaże się być dobrze znaną nam postacią 😛
Mamy pierwsze wspominki o babci liko, poza tym jeden z przydupasów amathio ma słabość do kocich pokemonów, ogólnie sama postać frieda mi się bardzo podoba pod względem charakteru i wyglądu, nad chwilą obecną jest to jedna z moich ulubionych postaci w tej serii.
No i w końcu mamy roya, ciekawe jaki on będzie z charakteru.
No Friede daje radę, póki co. Mam nadzieję, że zdobędzie w przyszłości nowe Pokemony. Byłoby słabo, gdyby został niewolnikiem Pikachu i Charizarda. Chociaż jego “genialny plan” był stosunkowo łatwy do przejrzenia. Aż dziw bierze, że Amethio tego nie ogarnął.
Bardzo podoba mi się Sprigatito w tej serii; jest podobny do Pikachu z osobowości, a jednak inny!
Kotek jest świetny!
Oby nigdy nie ewoluował!😛